Stało się to przy dużej prędkości podczas zjazdu na przełęczy Passo del Bocco. Z trasy wyścigu Weylandta zabrał śmigłowiec. Według portalu włoskiego dziennika "Gazzetta dello Sport" kolarz stracił dużo krwi i nie odzyskał przytomności.
W wyniku poważnych obrażeń jakich doznał po upadku na trzecim etapie wyścigu Giro d'Italia zmarł 27-letni Wouter Weylandt. Dwadzieścia kilometrów przed metą belgijski kolarz grupy Leopard-Trek spadł z roweru i stracił przytomność.
Reklama
Reklama
Reklama