Tiago Rocha, środkowy Portugalii, który w środowym meczu ze Słowenią zdobył pięć bramek (na pięć rzutów), zapewnia, że jego "ekipa nie lekceważy Polaków i spodziewa się zaciętego pojedynku w Poznaniu".

"Zwycięstwo nad Słoweńcami przybliżyło nas do awansu na przyszłoroczne mistrzostwa w Serbii. Aby temu sprostać, musimy zwyciężyć w tym bardzo trudnym niedzielnym spotkaniu. Jesteśmy jednak dobrej myśli" - powiedział Rocha lizbońskiemu dziennikowi "Record".

Reklama

Portugalia, która pokonała przed własną publicznością Słowenię 31:29, nadal liczy się w walce o finały ME. Aby wygrać rywalizację w grupie 3, musi jednak pokonać polskich szczypiornistów, którym do awansu wystarczy remis.

Portugalscy zawodnicy przyznają, że różnica dwóch punktów dzieląca ich od podopiecznych Bogdana Wenty działa na nich "motywująco".

"Do Poznania wyruszamy z jednym celem: wygrać mecz. Damy z siebie wszystko, bo interesuje nas tylko zwycięstwo. Zespół przed spotkaniem z Polakami jest w dobrej formie fizycznej i niezwykle zmobilizowany" - dodał Rocha, występujący na co dzień w zespole mistrza kraju FC Porto.

Dobrej myśli przed niedzielnym spotkaniem jest również portugalski bramkarz Hugo Figueira. "W niedzielę musimy zagrać przynajmniej tak dobrze, jak podczas jesiennego pojedynku z Polakami w Portimao. Wówczas zremisowaliśmy, teraz jedziemy po wygraną" - zapowiedział Figueira.

W zwycięstwo Portugalii wierzy również jej szwedzki selekcjoner Mats Olsson. "Zaraz po losowaniu składu grup wiedziałem, że trafiliśmy na niezwykle silnych przeciwników. W trakcie rywalizacji okazało się jednak, że również i my jesteśmy mocną ekipą. W Poznaniu musimy to udowodnić. Nie będziemy się +spinać+ i grać na obronę jakiegoś wyniku. Chcemy zwyciężyć" - podkreślił trener Portugalczyków.

Początek niedzielnego spotkania w Poznaniu o godz. 14.45.