Polki zaczęły kwalifikacje od środowej, wyjazdowej porażki z Rosją 21:32. "Stworzyliśmy w tym spotkaniu 10 sytuacji bramkowych więcej od zespołu gospodarzy. Trzeba jednak je umieć wykorzystać" - powiedział Rasmussen po piątkowym treningu w chorzowskiej hali.

Reklama

W jego opinii polskie zawodniczki ustępowały Rosjankom pod względem fizycznym. Reprezentacja Czarnogóry prezentuje z kolei dużą szybkość.

Reprezentacja Czarnogóry na inaugurację kwalifikacji pokonała u siebie Wielką Brytanię 34:18. Polscy trenerzy nie dostali jeszcze nagrania z tego meczu, ale Rasmussen długo rozmawiał ze swoim rodakiem prowadzącym drużynę z wysp.

"Gramy +w domu+, w hali, którą znamy, będzie komplet na widowni. Gdzie mamy szukać punktów jak nie tu? Dziewczyny są gotowe do walki na całego. Potrzebna jest nam pełna koncentracja przez 60 minut. Żeby nie pozwolić rywalkom na żaden +odjazd+ na początku meczu" - dodał duński szkoleniowiec Polek.

Podczas niemal dwugodzinnego treningu cierpliwie tłumaczył, rysował i pokazywał zawodniczkom, o co mu chodzi. Pokrzykiwiał, by rzucały mocniej i szybciej.

Sobotni mecz poprowadzą jego krajanie, ale Rasmussen nie spodziewa się żadnego +wsparcia+ z ich strony. "Znam ich. To wysokiej klasy fachowcy, kompetentni, sprawiedliwi. Mają dobry kontakt z trenerami" - stwierdził.

Trener "temat" przegranego meczu w Rosji zakończył środową analizą przeprowadzoną z kadrowiczkami. "To sprawa zamknięta. Teraz przed nami pojedynek z Czarnogórą" - oświadczył.

Do finałów ME, które odbędą się w grudniu 2012 roku w Holandii, awansują dwa najlepsze zespoły z grupy.