Po spotkaniu Dawidienko próbował się tłumaczyć. Powiedział, że był bardzo zmęczony i dlatego grał słabo. Ale nie wszyscy wierzą Rosjaninowi. Część fachowców uważa, że Nikołaj przegrał specjalnie na zlecenie mafii, która postawiła spore pieniądze na wygraną Cilicia - pisze serwis sport.pl.

Reklama

To nie pierwszy raz, gdy Rosjanin jest podejrzany o handel meczami. Od sierpnia przeciwko Dawidience toczy się postępowanie o nieuczciwe zachowanie podczas turnieju w Sopocie. Wtedy to Nikołaj miał przegrać z Argentyńczykiem Martinem Vassallo Arguello. A angielscy bukmacherzy mieli stracić na zakładach ponad 7 milionów funtów.