"Zainteresowanie Radkiem na wschodnim rynku jest bardzo duże. Wkrótce do Krakowa powinna trafić konkretna propozycja" - mówi jeden z menedżerów działających w Rosji.
Wbrew pozorom, atutem Sobolewskiego w poszukiwaniu nowego klubu okazała się... rezygnacja z gry w kadrze. Nowy klub nie będzie musiał zwalniać polskiego piłkarza na zgrupowania reprezentacji. Otrzyma zawodnika, który w stu procentach będzie koncentrował się na grze w klubie.
Sobolewski jest ważnym ogniwem w zespole Macieja Skorży. Nie znaczy to jednak, że nie jest na sprzedaż. W Krakowie wiedzą, że to ostatnia szansa, by zarobić na transferze 31-letniego już zawodnika. Wcześniej "Sobol" miał oferty z Anglii i Niemiec, jednak potencjalny kontrahent nigdy nie spełnił żądań Wisły. Teraz o dogadanie się nie będzie tak trudno. Wisła liczy, że za transfer otrzyma milion euro. To nie jest wygórowana cena za zawodnika ogranego w reprezentacji i europejskich pucharach. Sam piłkarz również chętnie przeniósłby się do Moskwy.
"Dla niego to szansa na poważne dorobienie sobie na koniec kariery" - mówi anonimowo jeden z pracowników klubu.
W Lokomotiwie Sobolewski mógłby liczyć na potrojenie swoich zarobków. Miałby niemal pewne miejsce w składzie, bo jedynym jego poważnym konkurentem byłby starszy od niego Wladimir Maminow. Pod koniec stycznia Wisła rozegra w Hiszpanii mecz sparingowy z Lokomotiwem, o który Rosjanie gorąco zabiegali. Jeśli "Sobol" dobrze wypadnie w trakcie tego spotkania, transfer będzie niemal pewny.