Ale to jeszcze nie wszyscy. Docelowo ma ich być około 100 tysięcy - pisze PAP. Wszystko po to, żeby żaden sportowiec się nie zgubił i nie spotkała go jakaś nieprzyjemność. A zostać wolontariuszem nie jest tak łatwo. Kandydaci musieli przejść specjalne szkolenia i zdać egzaminy.

Reklama

Wolontariusze to jedno, władze Pekinu szukają więcej chętnych. Pilnie rekrutują ludzi, którzy będą wykonywali prace społeczne na rzecz miasta. "Najmłodszy ochotnik, jakiego widziałem, miał dwa lata i zbierał liście, wspomagany przez mamę" - powiedział Liu Jian z Pekińskiej Ligi Młodzieży Komunistycznej.