Pomocnik Norwich City miał jednak pecha. Przejechał może kilka kilometrów i złapała go policja. Zawodnik nie był do końca trzeźwy, poza tym w adidasach i majtkach sprawiał dość dziwne wrażenie.

Reklama

Piłkarz jeszcze próbował wywinąć się mundurowym, tłumacząc, że trening to rzecz święta - informuje serwis pobandzie.pl.

Wtedy pojawił się kolejny problem. Szybko okazało się, że... tego dnia Norwich City nie trenował!

I tak ambicja młodego balangowicza na nic się zdała - zajęć i tak by nie opuścił, a mandat i karę popamięta na długo.