O. J. Simpson czekał na wyrok dwa miesiące, bo już we wrześniu ława przysięgłych uznała go za winnego popełnienia 12 zarzucanych mu czynów. W 2007 roku były sportowiec i aktor napdł w Las Vegas na kolekcjonerów pamiątek sportowych i grożąc im bronią zrabował kilka pamiątek ze swojej własnej kariery.

Reklama

>>> O. J. Simpson aresztowany za napad

Tuż przed wydaniem wyroku Simpson w pełnym emocji wystąpieniu wyraził skruchę i prosił o łagodny wymiar kary. Jego adwokaci sugerowali sześć lat więzienia. Ale sąd był bezwzględny. Prowadząca sprawę sędzia Jackie Glass stwierdziła, że napad nie był jedynie wybrykiem i zasądziła wysoki wyrok.

61-letni Simpson w 1995 roku był sądzony za zabójstwo żony Niciole Brown i jej przyjaciela Rona Goldmana. Został uniewinniony, choć dowody winy były ewidentne. Ale policja popełniła na miejscu przestępstwa rażące błędy proceduralne i O. J. Simpson nie trafił za kraty. Co ciekawe później w procesie cywilnym rodziny ofiar dostały wysokie odszkodowanie, bo inny sąd nie miał wątpliwości ci do winy sportowca. Teraz dokonała się sprawiedliwość.

Reklama