Witalij Kliczko będzie kandydował na prezydenta w 2015 roku. Sportowiec i polityk miał o tym powiedzieć w Meksyku w czasie spotkania z prezydentem World Boxing Council (Światowa Rada Boksu) José Sulaimánem.Jak informuje oficjalna strona tej organizacji, Witalij Kliczko miał powiedzieć, że nie ma zamiaru wycofywać się z polityki, a w 2015 roku weźmie udział w wyborach prezydenckich. Podkreślił przy tym, że boks nauczył go uczciwości i dyscypliny, które to cechy przydają mu się w działalności politycznej.
Oświadczenie Witalija Kliczki jest zaskakujące dla Ukraińców ponieważ dotąd unikał on odpowiedzi na pytanie, jak widzi swoją przyszłość. Bokser i lider opozycyjnego Uderzenia (UDAR - Ukraiński Demokratyczny Sojusz na rzecz Reform) ma bowiem bardzo duże szanse zarówno w wyborach mera Kijowa, które powinny odbyć się w tym roku, jak i prezydenta, którego Ukraińcy będą wybierać za 2 lata. W tych ostatnich opozycja miała wybrać jednego wspólnego kandydata.
Oprócz kandydatury Witalija Kliczki, mówi się także o przewodniczącym partii Julii Tymoszenko Ojczyzna Arseniju Jaceniuku. Oświadczenie boksera jest -zdaniem politologów- elementem walki o przywództwo w ukraińskiej opozycji. Według nieoficjalnych informacji, Witalij Kliczko cieszy się także poparciem osób z najbliższego otoczenia obecnego prezydenta, Wiktora Janukowycza, choć oficjalnie tworzy wizerunek nowego polityka i oponenta władz.