Jesienią ubiegłego roku mający honduraskie korzenie Lopez wygrał na punkty ze słynnym Ukraińcem Wasylem Łomaczenką i został królem pięściarskiej kategorii lekkiej.

W pierwszym pojedynku, bardzo zaciętym i emocjonującym, w obronie tytułów zawodnik z USA niespodziewanie przegrał z Kambososem. Już w pierwszej rundzie Lopez był na deskach, z kolei w dziesiątej sędzia liczył jego rywala z antypodów.

Reklama

Sędziowie punktowali: 115:111, 115:112 dla Kambososa i 114:113 dla Lopeza.

W statystykach ciosów lepszy był Australijczyk - wyprowadził ich 739, a celnych było 182, natomiast bilans Lopeza - 565/176.

Tuż po walce Lopez przerwał wywiad z Kambososem, twierdząc, że został "oszukany przez sędziów". To zachowanie wywołało niezadowolenie wśród kibiców. Dzisiaj wygrałem, ale sędzia nie podniósł mojej ręki - stwierdził Amerykanin, zaś nowy mistrz świata odparł: "Masz urojenia".