"Przez ostatnie trzy tygodnie przechodziłem zabieg krioterapii w temperaturze od minus 50 do 130 stopni Celsjusza. Zlecili mi go lekarze, którzy twierdzą, że rehabilitacja przebiega bez najmniejszych zakłóceń i o swoją formę pod koniec marca nie mam co się martwić" - przyznał Webber.

Reklama

Od początku przyszłego tygodnia Webber będzie wraz z zespołem Red Bull przebywał w Jerez w Hiszpanii. Na tamtejszym torze Niemiec Sebastian Vettel będzie przeprowadzał testy nowego bolidu.

>>>Poważny wypadek kierowcy Formuły 1

Webber nie kryje, że jest już w tak dobrej formie, iż po cichu liczy na to, że będzie mógł w Hiszpanii już usiąść za kierownicą nowego bolidu. "Gdybym dostał na to zgodę, byłbym bardzo szczęśliwy, ale zdaje sobie sprawę, że są to obecnie tylko marzenia" - dodał australijski kierowca.

Mark Webber 23 listopada ubiegłego roku przeszedł operację prawej nogi, złamanej podczas zawodów charytatywnych na Tasmanii. Do wypadku doszło podczas zorganizowanego z jego inicjatywy pięciodniowego wyścigu "Mark Webber Pure Tasmania Challenge".

Trasę liczącą 250 km zawodnicy mieli pokonać kajakiem, rowerem górskim i wspinając się po górach. Jadąc rowerem Australijczyk zderzył się czołowo z samochodem.