"Na początku się bałem. Wszyscy mnie ostrzegali, że przyspieszenie jest niewiarygodne, a hamowanie to coś znacznie więcej niż mógłbym oczekiwać. Zanim się przystosowałem, trochę czasu upłynęło" - skomentował nastolatek.

Właściciel zespołu Tony Fernandes chwalił Malezyjczyka: "Wierzyłem w niego, a on się odpłacił. Pojechał fantastycznie".

Reklama