"Nie, jeszcze raz nie. Owszem, zawody są ciekawsze, gdy warunki pogodowe są zmienne, ale niech decyduje o tym natura, a nie człowiek. Myślę, że jeden z mistrzów jazdy podczas deszczu Brazylijczyk Ayrton Senna przewróciłby się w grobie, gdyby usłyszał o takim pomyśle" - powiedział Webber BBC.

Reklama

Do krytyki dołączył się szef stajni Mercedes Nick Fry. "Wyścigi mają swoją tradycję. Nie sądzę, by wprowadzanie sztucznego deszczu mieściło się w naturze Formuły 1".

Sztuczny deszcz na torze to najnowszy pomysł 80-letniego Ecclestone'a. Kontrowersyjny, jak i poprzednie jego "odkrycia". Urodzony w Ipswich (hrabstwo Suffolk) fanatyk motoryzacji chciałby, aby zraszacze zostały rozmieszczone wokół toru i tworzyły sztuczny deszcz, co dodałoby dramaturgii rywalizacji kierowców.

Walka o MŚ rozpocznie się w tym roku później niż zazwyczaj, gdyż odwołano pierwszy wyścig sezonu - Grand Prix Bahrajnu (13 marca) z powodu sytuacji politycznej w tym kraju. Tym samym sezon zostanie zainaugurowany w Melbourne 27 marca.

Reklama