Oboje spłonęli żywcem, gdy ich auto wypadło z trasy.

Włoska agencja ANSA podała, że Kubica, który mieszka w miejscowości Pietrasanta w Toskanii, wraz z innymi kierowcami wziął także udział w wieczornym marszu milczenia w Forte dei Marmi, dedykowanym pamięci Catelaniego i Bertoneri.

Reklama

6 lutego 2011 roku Polak miał ciężki wypadek na trasie rajdu w Ligurii, po którym był kilka razy operowany i wciąż przechodzi rehabilitację. Od tamtego czasu nie powrócił na tor Formuły 1.