W grudniu ubiegłego roku Międzynarodowa Federacja Samochodowa wyraziła zgodę na modyfikację systemu zmiany biegów, co umożliwiło posiadającemu nie do końca sprawną prawą rękę Kubicy jazdę samochodem rajdowym i trudno spodziewać się, że teraz działacze zmienią decyzję - czytamy w "Fakcie".
Volkswagen prawdopodobnie obawia się naszego kierowcy i próbuje pozbawić go udogodnień, dzięki którym Polak mógłby włączyć się do rywalizacji o tytuł. Może chodzić też o brzydki rewanż za decyzję podjętą przez Kubicę. Robert miał rozmawiać z niemieckim koncernem o startach w dostarczanym przez Volkswagena polo WRC, ale ostatecznie wybrał ekipę M-Sportu - przypomina "Fakt".