Francuski kierowca Formuły 1 Jules Bianchi został wybudzony ze sztucznej śpiączki i przewieziony do kraju. Bianchi uległ tragicznemu wypadkowi w czasie wyścigu Grand Prix Japonii.Od 5 października francuski kierowca był utrzymywany przez japońskich lekarzy w stanie sztucznej śpiączki. Bianchi jest wciąż nieprzytomny. Teraz umieszczono go w klinice w jego rodzinnej Nicei.
Według informacji przekazanej przez rodzinę, pacjent samodzielnie oddycha. Philippe Streiff - były kierowca F1, który sam przed laty był ofiarą poważnego wypadku, z radością przyjął wiadomość o przewiezieniu Bianchi’ego do Francji. Jego zdaniem, jest to znak, że jego stan się polepsza, chociaż wciąż jest bardzo ciężki. Streiff ma nadzieję, że Bianchi w otoczeniu rodziny i przyjaciół w Nicei szybko odzyska przytomność i wróci do zdrowia po wypadku, do którego doszło nie z jego winy. W trakcie wyścigu Grand Prix Japonii Bianchi wpadł swoim bolidem na samochód obsługi zwożący innych pojazd, który uległ awarii. Kierowca z obrażeniami głowy - dużym krwiakiem w mózgu był operowany przez japońskich lekarzy.