Do pierwszego incydentu między Verstappenem i Estebanem Oconem doszło na 44. okrążeniu. Podczas dublowania Francuza doszło do kontaktu bolidów. Holender wypadł z toru, wykręcił +bączka+, ale auto nie uległo uszkodzeniu i po kilku sekundach mógł wrócić na tor. To natychmiast wykorzystał pewny już tytułu mistrza świata Brytyjczyk Lewis Hamilton, który wyszedł na prowadzenie i nie oddał go do mety.
"Co za idiota" - krzyczał przez radio zły Verstappen, który stracił szansę na szóstą wygraną w karierze. Pokazał też Oconowi wyprostowany palec.
Do kolejnego "spotkania" zawodników doszło podczas rutynowej kontroli wagi kierowców po zakończeniu wyścigu. Verstappen kilka razy pchnął Ocona, poza tym obrażał go słownie przy dziennikarzach. Za to zachowanie FIA ukarała 21-letniego Holendra dwoma dniami prac społecznych (kara musi zostać wykonana w najbliższych sześciu miesiącach). Tłumaczył, że został sprowokowany, stracił panowanie nad sobą, choć nie chciał uderzyć Ocona.
W klasyfikacji generalnej MŚ prowadzi Hamilton (Mercedes) - 383 pkt, przed Niemcem Sebastianem Vettelem (Ferrari) - 302 i Finem Kimim Raikkonenem (Ferrari) - 251.
Verstappen jest piąty z dorobkiem 234 pkt, a Ocon (Racing Point Force India) jedenasty - 49. Do zakończenia sezonu pozostał jeszcze jeden wyścig - o Grand Prix Abu Zabi, który odbędzie się 25 listopada.