Leclerc zasiadł za kierownicą sportowego Ferrari SF 90 Stradale, a za kamerą stanął 82-letni Lelouch. Słynny francuski reżyser przygotowywał remake własnego filmu „To była randka” („C’etait un rendez-vous”) z 1976 roku, przedstawiającego bez cięć i montażu szaloną jazdę mężczyzny, który spieszy na spotkanie z dziewczyną, pędząc ulicami niemal pustego o poranku Paryża z prędkością 200 km/h. Jedyną techniczną ingerencją reżysera było podłożenie dźwięku z silnika Ferrari 295 GTB.

Reklama

Wciskający w fotel ośmioipółminutowy film Lelouch nakręcił nielegalnie i trafił nawet do aresztu za zbyt ryzykowną jazdę w ruchu miejskim. Podejrzewano, że Mercedesa 450 SEL prowadził któryś z pilotów Formuły 1, ale w jednym z wywiadów reżyser przyznał, że sam był za kierownicą.

Tym razem Leclerc miał łatwiejsze zadanie, gdyż ekipa Leloucha uzyskała wszelkie potrzebne zgody i ze względów bezpieczeństwa zamknięto ulice Monako.