Nierówny i kręty tor, na którym dodatkowo ma być mokro podczas wyścigu, jest dużym wyzwaniem dla kierowców. Kubica to lubi. W ubiegłym roku świetnie bronił się przed atakami Felipe Massy, który jechał znacznie szybszym bolidem. Teraz auto BMW, mimo wpadki na torze Magny-Cours, spisuje się znacznie lepiej. A ostatnie testy na Silverstone pokazały, że po kłopotach, jakie zespół miał podczas wyścigu we Francji, nie ma już śladu - czytamy w "Fakcie".

Reklama

Kubica ma tę przewagę nad rywalami, że znacznie później od nich hamuje. A na torze Silverstone jest kilka takich miejsc, gdzie Polak będzie mógł wykorzystać swój atut. Pierwszy sektor jest bardzo szybki. Ostre hamowanie czeka kierowców przed zakrętem Stowe, gdzie trzeba zredukować prędkość z 310 km/h do 140 km/h. Hamulce są wówczas zimne, a dodatkowym utrudnieniem jest brak kontroli trakcji. Tutaj Kubica może przechytrzyć rywali.

"Najwięcej zyskuję na dohamowaniach" – podkreśla nasz kierowca, który kilka razy będzie mógł wykorzystać swój atut, zwłaszcza w drugim sektorze, gdzie jest parę miejsc dobrych do wyprzedzania.

Kubica dzięki późniejszemu hamowaniu potrafi zyskać kilka metrów przewagi i szybciej wyjść z zakrętu. Będzie to doskonale widać w takich miejscach, jak Vale, gdzie z prędkości 280 km/h trzeba w ułamku sekundy zwolnić do 80 km/h i zredukować bieg z szóstego na drugi. Podobnie jest przed zakrętami Abbe, Priory i Brooklands. Tutaj też Robert może wykiwać rywali, z Hamiltonem na czele.

Młody Anglik bardzo chciałby zwyciężyć przed własną publicznością, ale nasz kierowca może mu w tym przeszkodzić.

"Robert jest najlepszym kierowcą z tych, którzy walczą o mistrzostwo świata. Znam go od dawna i pamiętam, że zawsze był szybszy od rywali, w tym od Lewisa Hamiltona" – przypomina Fernando Alonso.

Hiszpan chwali Polaka, a Robert w swoim stylu nie komentuje pochwał, lecz koncentruje się na tym, co go czeka.

Reklama

"Jestem optymistą. Silverstone to bardzo przyjemny tor. Do tego jeszcze brytyjska pogoda jest nieprzewidywalna, wszystko jest więc możliwe" – podkreśla Kubica.

Tym razem meteorolodzy zapowiadają deszcz na sobotnie kwalifikacje (transmisja w Polsacie, godz. 14) i niedzielny wyścig (Polsat, 14). A na mokrym torze Polak spisuje się jeszcze lepiej od rywali.

Wczoraj podczas dwóch treningów było pochmurno, ale jeszcze nie padało. Pierwsza sesja pechowo zakończyła się dla Massy. Brazylijczyk uzyskał wprawdzie najlepszy czas, ale rozbił bolid po tym, jak wpadł w poślizg na oleju rozlanym z bolidu Alonso. Kubica miał piąty czas, ale przejechał tylko 11 okrążeń. W drugim treningu najszybszy był..., a Polak zajął... miejsce.

Niedzielny wyścig będzie przedostatnim na torze Silverstone. FIA ogłosiła wczoraj, że od sezonu 2010 Grand Prix Wielkiej Brytanii będzie rozgrywane na torze Donington Park.