Na szczęście Schumacherowi nic się nie stało - mimo że z bolidu nie zostało prawie nic, on w ogóle nie ucierpiał w wypadku.

Do awarii samochodu doszło podczas testów bolidu Scuderia F 430 na torze Nuerburgring - czytamy w onecie. Siedmiokrotny mistrz Formuły 1 stracił panowanie nad maszyną na bardzo trudnej części toru, nazywanej przez kierowców "szwedzkim krzyżem". Obsługa techniczna zamarła, ale "Schumi" wyszedł z wypadku bez szwanku.

Reklama