Hiszpańskie służby bezpieczeństwa są przygotowane na najgorsze. Ćwiczyły nawet wyciąganie bolidów z wody, bowiem kierowcy będą ścigać się w porcie. Wprawdzie bandy okalające tor są wysokie, ale wszyscy przewidują, że może dojść do kilku kraks. Już podczas wczorajszych treningów wielu kierowców nie potrafiło utrzymać się na torze. Zadowolony był za to Robert Kubica

Reklama

"To szybki obiekt, momentami jedzie się ponad 300 km/h. Są też mocne hamowania, to mi się podoba!" - nie kryje Polak, który we wczorajszych treningach był szósty (wygrał Sebastian Vettel) i ósmy (najszybszy był Kimi Raikkonen).

Do kraks może dojść także z powodu pękających opon. Firma Bridgestone, dostarczająca ogumienie do bolidów, obawia się o pęknięcia opon z uwagi na różnicę wysokości - wynosi ona 15 milimetrów – w miejscach połączenia mostu z resztą tor - opisuje "Fakt".

"Tor jest nieco wyższy na moście i jeśli opona uderzy w ten próg, może to spowodować przebicie" - mówi Hirohide Hamashima z Bridgestone'a.