Polacy w sobotę wypracowali sobie ponad ośmiominutową przewagę i było niemal pewne, że jeśli nie przydarzy się im jakaś awaria, to zwyciężą w imprezie.
Wprawdzie na niedzielę zaplanowano cztery kolejne odcinki specjalne, ale miały one tylko po 10 i 17 km. Na takich próbach różnice między załogami są sekundowe i – przy wyrównanej stawce kierowców - nie ma możliwości odrobienia kilku minut straty.
Okazało się, że w niedzielę Polacy przewagę jeszcze powiększyli i ostatecznie wygrali Baja Poland pokonując o prawie 11 minut drugiego Yazeeda Al Rajhima z Arabii Saudyjskiej (Toyota Hilux).
W niedzielę na trzecie miejsce awansował Litwin Benediktas Vanagas jadący Toyotą. Po dwóch dniach był czwarty był czwarty, ale na niedzielnych odcinkach przyspieszył, wyprzedził aktualnego lidera klasyfikacji Pucharu Świata Yasira Seaidana i awansował na trzecią lokatę.
Saudyjczyk, dzięki punktom zdobytym w Szczecinie, utrzymał pozycję lidera w klasyfikacji generalnej na dwa rajdy przed końcem tegorocznej edycji PŚ.
To siódme zwycięstwo Hołowczyca w 13. edycji szczecińskiego rajdu. Po sześciu tegorocznych eliminacjach cyklu Baja zaliczanych do Pucharu Świata olsztynianin w klasyfikacji generalnej awansował na trzecie miejsce. W tym roku Hołowczyc wystąpił w dwóch imprezach i obie wygrał. Poprzednio triumfował w Baja Węgry, który odbył się na początku sierpnia. Tam także na drugim miejscu przyjechał Yazeed Al Rajhi.