Marquez przy dużej prędkości wyleciał w powietrze i spadł z wysokości kilku metrów na tor. 29-latek został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie indonezyjscy lekarze nie stwierdzili u niego żadnych poważnych obrażeń, tylko niegroźne otarcia skóry.

Reklama

Jednak już w drodze powrotnej do Europy na pokładzie samolotu Hiszpan zaczął mieć problemy ze wzrokiem - widział podwójnie. Z tego powodu nie wziął udział w ubiegłotygodniowym Grand Prix Argentyny.

Oczywiście bardzo się cieszę z powrotu. W dodatku będę się ścigał na jednym z moich ulubionych torów. Mamy trochę pracy do nadrobienia po opuszczeniu dwóch wyścigów, więc na razie nie stawiam sobie żadnego celu - przyznał Marquez.

Hiszpan widział podwójnie także w ubiegłym roku po upadku, jaki miał 2 listopada podczas treningu przed Grand Prix Aragonii. Doznał tam wtedy lekkiego wstrząśnienia mózgu i nie wystartował w wyścigu. Nie wziął także udziału w posezonowych testach, które odbyły się w Walencji w dniach 18-19 listopada.

Reklama

Marquez w ubiegłym roku powrócił do ścigania po poważnej kontuzji, jakiej doznał na treningu latem 2020 roku przed GP Hiszpanii. Dwukrotnie wstawiano mu tytanową płytkę łączącą złamane kości prawej ręki. Trzeci zabieg wykonano w grudniu, gdyż proces gojenia postępował zbyt wolno.

Na motocykl wsiadł dopiero wiosną 2021, startował w mistrzostwach świata, jednak do formy sprzed wypadku nie wrócił. Tytuł w klasie MotoGP zdobył Francuz Fabio Quartararo (Yamaha), a Hiszpan został sklasyfikowany na szóstej pozycji.