"Nie ma lepszej platformy, by zaprezentować i sprawdzić swoje produkty od udziału w rywalizacji F1. Ponadto jest to bardzo dobra reklama. Przez 18 niedziel w roku przez ponad trzy godziny na całym świecie wymienia się nazwę BMW. Taka reklama kosztowałaby niesamowite pieniądze" - tłumaczył taką decyzję Robertson.
Na początku grudnia szefowie japońskiego koncernu samochodowego Honda postanowili wycofać się z wyścigów Formuły 1. Miało to przynieść spore oszczędności, rekompensujące spadek sprzedaży aut spowodowany finansowym kryzysem.