To trzeci w obecnym sezonie przypadek (ostatni), kiedy o kolejności na starcie zdecyduje sprint, czyli krótki wyścig bez wizyt w alejach serwisowych. Sprint odbędzie się w sobotę, a już w piątek - zamiast jednej z sesji treningowych - rozegrano kwalifikacje do niego.

Reklama

Drugie miejsce zajął Holender Max Verstappen z Red Bulla, który już miesiąc wcześniej zapewnił sobie drugi z rzędu tytuł mistrza świata.

Na trzeciej pozycji uplasował się w piątek Brytyjczyk George Russell z Mercedesa.

Wygrana Magnussena to spora niespodzianka.

Reklama

Żartujesz - powiedział zszokowany Duńczyk przez radio do swojego zespołu, gdy powiedziano mu, że jest najszybszy.

Nie wiem, co powiedzieć. Nigdy w życiu tak się nie czułem. To niesamowite - dodał.

Od tego roku w sprincie punktuje czołowa ósemka, a nie tylko trójka, jak w poprzednim sezonie. Zwycięzca otrzymuje osiem punktów, drugi - siedem itd.

Sobotni sprint zaplanowano na godz. 20.30 czasu polskiego, zaś niedzielny wyścig wystartuje o 19.

Na starcie w niedzielę o pięć miejsc zostanie cofnięty hiszpański kierowca Carlos Sainz Jr (Ferrari) - to kara za zainstalowanie w jego bolidzie już szóstego silnika w sezonie, a dozwolone są trzy.