Minimum kwalifikacyjne wynosiło 73,50, a Włodarczyk (AZS AWF Katowice) posłała młot na odległość 76,99, co było najdłuższym rzutem tej części olimpijskich zmagań. To jednocześnie rezultat o 94 cm gorszy od jej najlepszego tegorocznego osiągnięcia.
35-letnia Włodarczyk praktycznie na dekadę zdominowała tę konkurencję. Do dwóch tytułów mistrzyni olimpijskiej (w Londynie przegrała z Tatianą Łysenko, ale Rosjanka została zdyskwalifikowana za doping) dołożyła po cztery złote medale mistrzostw świata i Europy. Od 28 sierpnia 2016 do niej należy też rekord globu - 82,98.
Dwa ostatnie sezony miała jednak stracone z powodu kłopotów zdrowotnych, a poza tym zmieniła trenera - teraz ćwiczy pod okiem Chorwata Ivicy Jakelica.
Kopron (AZS UMCS Lublin) uzyskała w najlepszej próbie 73,06, a Fiodorow (OŚ AZS Poznań) - 72,32, co dało im w kwalifikacjach - odpowiednio - siódmą i 10. lokatę oraz awans do finału, mimo że nie osiągnęły minimum, gdyż granicę 73,50 przekroczyło jedynie pięć zawodniczek.
Polki w grupie B wynikiem 72,55 rozdzieliła DeAnna Price. Amerykanka otwiera tegoroczną listę światową - 26 czerwca w Eugene rzuciła 80,31 m.
Finał rzutu młotem z udziałem 12 zawodniczek zaplanowano na wtorek na godz. 13.35 czasu polskiego.