Schwaiger na olimpijskie menu narzekał, gdy alpejczycy oczekiwali na górze trasy "The Rock" na poprawę warunków wietrznych przed niedzielnym zjazdem. Wyżywienie jest bardzo wątpliwe, ponieważ tak naprawdę to wcale nie jest prawdziwy catering. Spodziewałem się, że organizator jest w stanie zapewnić nam gorące posiłki - wyjaśnił. A są tylko chipsy, trochę orzeszków, czekolady i nic więcej. Na zawodach Pucharu Świata mamy zapewnione o wiele lepsze warunki w trakcie oczekiwania na start - dodał niemiecki szkoleniowiec.
Amerykanie sami przywieźli ze sobą odpowiednią żywność
Lepiej poradzili sobie Amerykanie. Na start przywieźli ze sobą specjalnie przygotowaną żywność. Torby z makaronem wystarczyło zalać gorącą wodą i posiłek był gotowy. Tutaj mamy bardzo rygorystyczne zasady pandemiczne, być może obawy o możliwość zakażenia spowodowały, że menu nie jest szersze - powiedziała rzeczniczka ekipy USA. Także austriacki alpejczyk Matthias Mayer przyznał, że "w Kitzbuehel warunki są lepsze". Dodał jednak, że także jego ekipa przywiozła na górę ciepły posiłek.
Zbyt siny wiatr w stacji narciarskiej Yanqing w poprzednich dniach zaburzył treningi zjazdu, a w niedzielę zmusił organizatorów do odwołania rywalizacji. Ostatecznie zawody przeniesiono na poniedziałek na godz. 12 czasu lokalnego (5 czasu polskiego).