Były mistrz Francji zajmował 24. miejsce w klasyfikacji generalnej i miał ponad 42 minuty straty do lidera Jonasa Vingegaarda. Barguil nie ma szczęścia w tegorocznym wyścigu - wcześniej w czwartek upadł na zjeździe Croix-de-Fer i doznał kontuzji biodra oraz prawego ramienia. W środę objął prowadzenie na szczycie Galibier, zanim zajął 10. miejsce na Col du Granon.
Francuz jest szóstym kolarzem, który musiał wycofać się z TdF z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Wcześniej zachorowali Nowozelandczyk George Bennett (UAE Team Emirates), Norweg Vegard Stake Laengen (UAE), Australijczyk Luke Durbridge (BikeExchange) oraz Francuzi Geoffrey Bouchard (AG2R Citroën) i Guillaume Martin (Cofidis).
Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) przed rozpoczęciem tegorocznego Touru ogłosiła dość liberalne zasady badania COVID-19. Zamiast testów PCR, które wymagają czasu, wprowadzono szybkie antygenowe. Ich wynik znany jest do kilkunastu minut od pobrania. Nowa zasada stanowi także, że kolarz pozostaje w wyścigu pomimo pozytywnego testu, jeśli jest bezobjawowy i nie zakaża innych. Tak było w przypadku Rafała Majki, jadącego w zespole Tadeja Pogacara UAE.