Najlepszym zawodnikiem w tym meczu był kolega Gortata z zespołu Magic, Rashard Lewis, który zgromadził 29 punktów, 7 zbiórek i pięć asyst. Goście w tym spotkaniu musieli poradzić sobie bez największej gwiazdy - Dwighta Howarda.
Rzutem na taśmę stan rywalizacji na 3-3 z Boston Celtics wyrównali Chicago Bulls. "Byki" pokonały mistrzów po trzech dogrywkach 128:127 (37:26, 22:31, 24:19, 18:25, 8:8, 9:9, 10:9).
Do półfinału awansował także zespół Houston Rockets, który w decydującym jak się okazało spotkaniu pokonał Portland Trail Blazers 92:76 (21:19, 31:18, 22:19, 18:20).
Nasz koszykarz był jednym z bohaterów meczu z Philadelphią 76ers. Marcin Gortat na parkiecie przebywał ponad 40 minut i zaliczył double-double - 11 punktów i 15 zbiórek. Jego zespół Orlando Magic wygrał 114:89. Dzięki temu drużyna Polaka zwyciężyła w rywalizacji 4-2 i awansował do półfinału Konferencji Wschodniej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama