Awantura wybuchła, gdy koszykarz jego drużyny Gilbert Arenas został brutalnie sfaulowany przez zawodnika Spurs Manu Ginobiliego. Po przechwycie piłki Ginobilie szybko przeprowadził kontrę, po czym zdobył dwa punkty dla swojego zespołu. Po tej akcji wściekły Jordan wbiegł na parkiet i zaczął krzyczeć na arbitrów, którzy jego zdaniem powinni zareagować i przerwać grę.

Ukarany finansowo trener - jak się okazało po dokładnym obejrzeniu powtórek ze spornej sytuacji - miał jednak rację... Gilbert Arenas był faulowany przy próbie wejścia pod kosz, ale sędziowie uznali to zagranie za przechwyt. Ich gwizdek milczał. To największy błąd sędziowski w rozgrywkach NBA w tym sezonie.