Celebrowanie triumfu w NBA przez miejscowych Mavericks zgromadziło tysiące kibiców, choć termometry wskazywały 30 stopni Celsjusza. Wśród świętujących był m.in. Donald Carter. W 1980 roku założył klub, co stanowiło prezent dla żony. "Warto było czekać 31 lat, by przeżyć coś tak fantastycznego" - podkreślił.

Reklama

"Ciągle trudno mi w to uwierzyć" - przyznał najlepszy zawodnik finałowej rywalizacji z Miami Heat Nowitzki, który zabrał cygaro koledze z drużyny Jasonowi Terry'emu.

"Jesteśmy najlepsi na świecie. Czekałem na ten moment 13 lat, odkąd przyjechałem do Ameryki" - dodał niemiecki koszykarz.

Poprzednio takie wydarzenie gościło w teksańskiej metropolii w 1993 roku, kiedy ekipa Dallas Cowboys zdobyła Super Bowl, czyli triumfowała w lidze futbolu amerykańskiego.

W niedzielę Mavericks pokonali w Miami tamtejszych Heat 105:95, odnosząc czwarte zwycięstwo w finale i wygrywając serię play off 4-2 zapewnili sobie pierwszy w historii tytuł mistrza NBA.

Reklama