Biało-czerwoni, w mocno odmłodzonym składzie i bez największych gwiazd - Marcin Gortata i Macieja Lampego, rozpoczęli turniej od porażek z broniącą tytułu Hiszpanami 78:83 oraz zespołem gospodarzy 77:97. Później jednak podopieczni słoweńskiego trenera Alesa Pipana wygrali z Portugalczykami 81:73 oraz wicemistrzami świata - Turkami 84:83.

Reklama

Z Brytyjczykami, którzy jako gospodarze są już pewni udziały w olimpijskim turnieju w Londynie, Polacy zmierzą się po raz pierwszy w historii.

"Polska jest lepszą drużyną od Wielkiej Brytanii. Jeśli wasi gracze będą zmobilizowani i skoncentrowani tak, jak w ostatnich meczach, to uważam, że wygrają" - powiedział PAP jeden z trenerów reprezentacji Litwy, były zawodnik mistrza Polski Prokomu Sopot Darius Maskoliunas.

W przypadku porażki o tym, kto - oprócz pewnej już tego Hiszpanii - wywalczy awans do drugiej fazy ME zdecydują wyniki innych poniedziałkowych spotkań, choć szanse biało-czerwonych będą minimalne.