W fazie play off znajdzie się szesnaście drużyn - po osiem najlepszych z obu Konferencji (Wschodniej i Zachodniej). Marcin Gortat - środkowy stołecznej drużyny - jest mocnym punktem swojego zespołu, ale "Czarodzieje" ostatnio zawodzą.

Reklama

Pana solidna gra niestety nie przekłada się na formę całego zespołu?
Nie przekłada się. Moje indywidualne statystyki się nie liczą tak naprawdę. Po raz kolejny przegraliśmy nie egzekwując w końcówce. Potrzebowaliśmy dwóch, trzech cennych rzutów.

Jak pana zdaniem będzie wyglądać ta końcówka regularnego sezonu?
Przede wszystkim nie patrzymy na tabelę, nie mierzymy w żadne miejsce. Liczy się to w jaki sposób będziemy grali w play offach i pod koniec sezonu. Teraz koncentrujemy się na naszej grze. Statystyki i miejsce w tabeli nie liczą się.

Furorę robi Atlanta. Gdy rozmawialiśmy w listopadzie powiedział pan, że Toronto i Atlanta to są twoi faworyci. Atlanta jako pierwsza awansowała do play off.
Grają bardzo dobrą koszykówkę, ale tak naprawdę liczy się koszykówka w play offach, a sezon zasadniczy jest całkowicie inną sprawą.

Reklama

Oprócz ligi na pewno myśli pan o Eurobaskecie. Czy Marcin Gortat będzie grał w reprezentacji i jak wyglądają pana kontakty z trenerem Taylorem?
Widujemy się regularnie. Jest on praktycznie na każdym moim meczu w Waszyngtonie. Dlatego mamy bardzo dobry kontakt. A w kadrze zamierzam wystąpić jeżeli wszystko będzie dopięte. Jak skończy się NBA będziemy myśleli o kadrze.

Czy jest pan za naturalizacją w reprezentacji Polski. Mówi się dużo, że A. J. Slaughter dostanie polski paszport i będzie grał razem z wami.
To jest oczywiście decyzja naszej federacji i trenera. Każdy ruch, który ma nam pomóc i wzmocni naszą drużynę będzie na pewno bardzo dobry.

Proszę opowiedzieć o swoim pięknym geście wobec ukraińskich dzieci z Donbasu, które były w Polsce.
Jest to kolejny z projektów mojej fundacji. Cieszę się, że mogliśmy zaangażować się w pomoc i sprawić by te dzieci na troszkę zapomniały o tym piekle przez, które przechodzą. Zorganizowaliśmy camp. Szkoda, że mnie tam nie było, ale miejmy nadzieję, że w wakacje będę miał jeszcze szansę spotkania się z tymi ludźmi.