Do przerwy prowadzili mistrzowie NBA różnicą dziewięciu punktów (50:41), ale w trzeciej kwarcie ulegli rywalom 21:37. W czwartej minimalnie lepsi byli przyjezdni i łącznie triumfowali w trzech częściach, a jednak całe spotkanie rozstrzygnęły "Byki" na swoją korzyść.
W zespole Bulls wyróżnili się Nikola Mirotic (28 punktów i 10 zbiórek) oraz Jimmy Butler (25 pkt). Mirotic aż sześciokrotnie trafił za trzy punkty, a ogóle zwycięzcy mieli dobre statystyki w tym elemencie gry; celnych było 12 "trójek" na 25 prób.
W Cavaliers najskuteczniejszy był LeBron James - 26 pkt, 10 zbiórek i osiem asyst. Łącznie w karierze zdobył 28 599 pkt i awansował na siódme miejsce na liście wszech czasów. O trzy "oczka" wyprzedził Shaquille'a O'Neala.
"Kawalerzyści" przegrali trzecie spotkanie z rzędu i 10 z ostatnich 16. Już wcześniej zapewnili sobie awans do play off (bilans gier 47-27), w przeciwieństwie do ekipy Bulls, która zajmuje dziewiąte miejsce (36-39) w tabeli Konferencji Wschodniej.
Na trybunach w Chicago obecni byli niemiecki piłkarz Bastian Schweinsteiger i jego żona, serbska tenisistka Ana Ivanovic. Schweinsteiger jest nową gwiazdą Chicago Fire, a w drużynie koszykarskiej z tego miasta gra jego przyjaciel Paul Zipser.
W tej serii gier wyjazdowe zwycięstwo odnieśli tylko koszykarze Los Angeles Clippers - 124:118 z Phoenix Suns. Blake Griffin i Chris Paul uzyskali łącznie 60 punktów, czyli niemal połowę dorobku Clippers.
Do składu Suns wrócił 20-letni Devin Booker, który kilka dni temu zdobył aż 70 punktów w meczu z Boston Celtics (120:130). Później pauzował z powodu kontuzji prawej kostki, a w czwartek znów spisał się rewelacyjnie - 33 pkt.