Lider Cleveland Cavaliers trzeci raz karierze został MVP Meczu Gwiazd, poprzednio otrzymał tę nagrodę w 2006 roku w Houston i w 2008 w Nowym Orleanie. Dołączył tym samym do pięciu koszykarzy, którzy byli honorowani w ten sposób minimum trzy razy: Boba Pettita (4), Kobe Bryanta (4), Oscara Robertsona (3), Michaela Jordana (3) i Shaquille'a O'Neala (3).

Reklama

Oprócz 33-letniego Jamesa, najstarszego uczestnika spotkania, w zwycięskiej ekipie wyróżnili się Kevin Durant (Golden State Warriors) - 19 pkt i Paul George (Oklahoma City Thunder) - 16.

Dla pokonanych najwięcej punktów - po 21 - uzyskali DeMar DeRozan (Toronto Raptors) i Damian Lilliard (Portland Trail Blazers), a 19 i osiem zbiórek dodał Kameruńczyk Joel Embiid (Philadelphia 76ers).

Kapitan pokonanych Curry (Golden State Warriors), który w niedzielę zdobył 11 pkt, w ostatniej akcji meczu próbował doprowadzić do dogrywki, ale został osaczony przez Jamesa i Duranta i nie zdążył oddać trzypunktowego rzutu.

Reklama

Tym razem w hali Staples Center nie było rekordu. W dwóch ostatnich latach drużyny zdobywały w Meczach Gwiazd w sumie aż 369 i przed rokiem 374 punkty (192:182 dla Zachodu), niemal zupełnie nie przykładając się do obrony. Teraz odnotowały 293.

Oba zespoły bardzo często rzucały z dystansu. Zespół Curry'ego oddał 65 takich prób (tylko 26,2 proc. skuteczności) przy 124 rzutach z gry. Drużyna Jamesa rzucała 58 razy za trzy (32,8 proc.) przy 120 próbach z gry.

Reklama

Dotychczasową tradycyjną konfrontację ekip Wschodu i Zachodu zastąpił w tym roku mecz zawodników wybranych w głosowaniu kibiców (pierwsze piątki) i wskazanych przez trenerów NBA (rezerwowi), których do poszczególnych drużyn, bez ograniczeń terytorialnych, dobierali ich kapitanowie: LeBron James (Wschód, Cleveland Cavaliers) i Stephen Curry (Zachód, Golden State Warriors).

Z 66 dotychczasowych Meczów Gwiazd w starej formule Wschód wygrał 37 razy, a zespół Zachodu - 29.

Przyszłoroczna All Star Game odbędzie się 17 lutego w Charlotte.