Od porażki większym zmartwieniem Mavericks jest kontuzja Dwighta Powella, której doznał pod koniec pierwszej kwarty. Uszkodzeniu uległo ścięgno Achillesa w jego prawej nodze i choć 28-letniego środkowego czekają jeszcze szczegółowe badania, to klub zakłada jego długą przerwę.
Clippers nie imponowali w tym meczu skutecznością, ale bardzo pomogło im aż 20 piłek zebranych w ataku. Na cztery minuty przed końcem spotkania to Mavericks prowadzili 96:94. Goście jednak od tego momentu zaczęli grać rewelacyjnie. W odstępie zaledwie 156 sekund zdobyli aż 14 punktów, a stracili tylko cztery.
Daliśmy z siebie wszystko. Wiemy jakie błędy popełnialiśmy w poprzednich meczach i nie chcieliśmy ich powtarzać. Każdy z nas po prostu z dnia na dzień chce być lepszy - powiedział Leonard.
Wśród Mavericks tradycyjnie najlepszy był Luka Doncic. Słoweniec na swoim koncie zapisał 36 pkt, 10 zbiórek i dziewięć asyst. Nie miał jednak odpowiedniego wsparcia. Tylko cztery na 12 rzutów z gry trafił Tim Hardaway Jr., a cztery na 17 wracający po kontuzji Kristpas Porzingis.
W tabeli Konferencji Zachodniej Clippers z bilansem 31 zwycięstw i 13 porażek zajmują drugie miejsce. Mavericks (27-16) sklasyfikowani są na piątej pozycji, a prowadzą Los Angeles Lakers (34-9).