Mierzący dwa metry i ważący 130 kg Williamson, który zdaniem ekspertów ma zadatki na zawodnika wielkiego formatu, latem doznał poważnej kontuzji prawego kolana, konieczna była operacja i długa rehabilitacja. Opuścił aż 44 mecze, ale w pierwszym występie pokazał, że warto było na niego czekać. Co prawda początek miał średni, uzyskał pięć punktów w trzech pierwszych kwartach, ale w ostatniej dał próbkę nieprzeciętnych umiejętności.
W ciągu trzech minut od wyniku 91:99 do doprowadził 108:109. Zdobył 17 punktów z rzędu dla gospodarzy, choć nie trafił też jednego z dwóch rzutów wolnych. Popisał się jednak m.in. czterema "trójkami". Jego bilans w debiucie to 22 pkt, siedem zbiórek i trzy asysty. W samej końcówce nie pojawił się już na boisku; łącznie spędził na parkiecie 18 minut.
Nie był szczęśliwy - powiedział z uśmiechem trener Alvin Gentry, który naradzał się ze sztabem medycznym.
Wśród zwycięzców najlepszy był LaMarcus Aldridge - 32 pkt i 14 zbiórek.
Drużyna "Pelikanów" z bilansem gier 17-28 zajmuje ostatnie, piąte miejsce w Southwest Division. W Konferencji Zachodniej słabsze są tylko trzy kluby: Minnesota Timberwolves, Sacramento Kings i Golden State Warriors.
"Wojownicy" ulegli tym razem Utah Jazz 96:129. Na niezłym poziomie w składzie Golden State zagrał tylko D'Angelo Russell - 26 pkt. W ekipie Jazz wyróżnili się Donovan Mitchell - 23 i Rudy Gobert - 22.
Koszykarze Los Angeles Lakers pokonali na wyjeździe New York Knicks 100:92, choć do przerwy był remis 48:48.
W pierwszych dwóch kwartach nie byliśmy wystarczająco agresywni, więc musieliśmy przyspieszyć po przerwie - ocenił trener Lakers Frank Vogel.
W jego zespole wyróżnili się Anthony Davis - 28 punktów i LeBron James - 21. Już wkrótce James po raz kolejny zapisze się w historii NBA, bowiem zbliża się do trzeciego w klasyfikacji strzelców wszech czasów Kobe'ego Bryanta, jedną z legend "Jeziorowców". Bryant ma 33 643 pkt, a James 33 599.
W spotkaniu Houston Rockets - Denver Nuggets (121:105) prym wiedli gracze "Rakiet": Russell Westbrook 28 pkt, 16 zbiórek i osiem asyst oraz James Harden - 27 pkt.
Karl-Anthony Towns zdobył 40 "oczek" dla Timberwolves, lecz jego zespół przegrał w Chicago z Bulls 110:117.