Powody skrócenia czasu gry pierwszych sparingów to przede wszystkim troska o zdrowie koszykarzy, którzy nie grali przez ostatnie cztery miesiące. Poza tym nie wszystkie spośród 22 ekip są w Orlando w pełnych składach - część zawodników, zakażonych kronawirusem, przechodzi obecnie izolację, a część zrezygnowała z występu na Florydzie.

Reklama

Spotkania towarzyskie rozpoczną się w najbliższą środę i potrwają do 28 lipca. Każda drużyna rozegra trzy takie mecze, a w sumie zaplanowano 33 spotkania, które mają być transmitowane w telewizji. Kolejne sparingi mają być rozgrywane w tradycyjnych za oceanem kwartach trwających 12 minut.

To specyficzna sytuacja, z jaką nie mieliśmy jeszcze do czynienia, więc myślę, że istnieje pewna swoboda w podejmowaniu decyzji dotyczących zasad rywalizacji - powiedział szkoleniowiec Dallas Mavericks Rick Carlisle.

Liga nadal pracuje nad szczegółami pierwszych spotkań, dyskutowane są nawet takie sprawy jak to, czy koszykarze mają zagrać w oficjalnych meczowych, czy treningowych strojach. Na pierwszym miejscu stawiane jest jednak zdrowie koszykarzy.

Najważniejszą rzeczą jest dla mnie to, by wszyscy przeszli bez urazów przez trzy pierwsze spotkania, by nie doszło do tego, by koszykarze byli przemęczeni, co mogłoby generować podatność na kontuzje. Myślę, że taka idea przyświeca każdemu sztabowi trenerskiemu - powiedział szkoleniowiec Denver Nuggets Michael Malone.

Zgodnie z planem NBA, do rywalizacji po przerwie, która trwa od 11 marca, przystąpią od 30 lipca 22 najlepsze drużyny z obydwu Konferencji. Po ośmiu spotkaniach, które rozegra każda z drużyn, rozpocznie się play off, poprzedzony ewentualną walką o ósme miejsce, jeśli różnica między ósmą a dziewiątą ekipą będzie mniejsza niż cztery wygrane. Mistrz ma być znany najpóźniej 13 października.