Reprezentant Polski rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, a ostatecznie spędził na parkiecie 21 minut. W tym czasie zdobył cztery punkty, trafiając dwa z sześciu rzutów z gry. Miał też pięć zbiórek, trzy asysty oraz jedną stratę.
Spurs w tym meczu szybko wpędzili się w kłopoty. Już po pierwszej kwarcie przegrywali różnicą jedenastu punktów, a później przewaga Trail Blazers wzrosła do dziewiętnastu punktów.
W trzeciej części gry Teksańczycy zdołali zmniejszyć stratę do czterech "oczek", ale na więcej goście im nie pozwolili. Odzyskali inicjatywę i odnieśli wyraźne zwycięstwo.
Ekipę z Oregonu do wygranej poprowadził Damian Lillard, który zdobył 37 punktów.
On jest niesamowity. Byłem bardzo zadowolony mając go w olimpijskiej reprezentacji USA, ale dziś nie przysporzył mi radości - powiedział trener Spurs Gregg Popovich.
W jego zespole najlepszy był Keldon Johnson - 25 pkt.
Trail Blazers z bilansem 16 zwycięstw i 12 porażek zajmują czwarte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.