To druga porażka biało-czerwonych w gr. H, którzy w czwartek przegrali w Wilnie z Litwą 64:83.

Macedonia Płn. wygrała po raz pierwszy w tych eliminacjach (w piątek uległa w Skopje Estonii 69:74), zaś w starciu z Polską w kwalifikacjach ma komplet zwycięstw, po dwóch wygranych pod koniec XX wieku, w walce o Eurobasket 1999.

Polacy nie potrafili zatrzymać Happa

Reklama

Polacy rozpoczęli piątką z kapitanem Michałem Sokołowskim (zastąpił Mateusza Ponitkę, który musiał wrócić do klubu z Belgradu), Andrzejem Plutą, Michałem Michalakiem, Lukem Petraskiem i Aleksandrem Balcerowskim. Po szybkich punktach Sokołowskiego i Pluty Polacy prowadzili 9:3.

Reklama

Rywale trafili jednak dwa razy zza linii 6,75 m - z rogu boiska rzucał po takich samych akcjach w ataku Damjan Stojanovski i było tylko 9:8. Wejście na parkiet zmienników, w tym Jakuba Schenka wprowadziło nieco chaosu w szeregi Polaków, co wykorzystali rywale. Po wolnych naturalizowanego Amerykanina Ethana Happa z Dreamland Gran Canaria, Macedonia Płn. objęła pierwsze prowadzenie 15:14 w 6. minucie.

Biało-czerwoni stracili skuteczność w ataku, a w obronie nie potrafili zatrzymać Happa i lidera rywali Nenada Dimitrijevica. Przewaga gości rosła błyskawicznie. Było 21:14, 25:16 po 10 minutach oraz 29:16 na początku drugiej kwarty.

Oprócz Michalaka (17 pkt do przerwy), Sokołowskiego i Jarosława Zyskowskiego pozostali biało-czerwoni razili nieskutecznością w ataku, a także złymi decyzjami. Balcerowski, który - jak mówił PAP - skutków operacji wyrostka robaczkowego już nie odczuwa, nie trafił żadnego z sześciu rzutów. Z dystansu pudłowali też Jakub Garbacz, Schenk i Pluta.

Polacy zerwali się do walki w ostatnich 10 minutach

Reklama

Po dwóch kwartach podopieczni trenera Igora Milicica przegrywali 38:47, a parkiet trzymając się za kolano kulejąc opuszczał Pluta. Dwa wolne Balcerowskiego, a następnie jego wsad po asyście Sokołowskiego ożywiły nadzieje blisko kompletu publiczności, który aktywnie dopingował Polaków, na zmianę sytuacji na parkiecie.

Tak się jednak nie stało. Macedończycy po akcjach z dystansu Adema Mekica, Dimitrijevica oraz dwupunktowych Happa w 24. minucie prowadzili 57:42 i trener Milicic zmuszony był do wzięcia czasu.

Niewiele to zmieniło, a rywale po kolejnej „trójce” uzyskali najwyższą przewagę w tej kwarcie 66:44, zaś trzecią odsłonę wygrali aż 22:12.

Polacy zerwali się do walki w ostatnich 10 minutach. Dwa razy za trzy punkty trafił Garbacz i było tylko 57:69. Straty i zła organizacja w defensywie spowodowała, że po czasie wziętym przez szkoleniowca Macedonii Płn. Aleksandara Joncevskiego, przyjezdni ponownie odskoczyli na ponad 20 pkt (81:59, 83:60).

W końcówce indywidualnymi akcjami i rzutami z dystansu popisali się Michalak i Pluta, ale to obrazu gry nie mogło zmienić. Rywale grali konsekwentnie w ataku, w defensywie pilnowali twardo lidera Sokołowskiego i mieli przewagę pod tablicami (40:33).

Kibice stanęli na wysokości zadania

Polacy mieli 12 asyst, przy 22 takich podaniach Macedończyków, i popełnili aż 16 strat (rywale 11). Goście trafili 11 z 28 rzutów za trzy (39 proc.), a podopieczni trenera Milicica tylko siedem z 33.

Jednym z obserwatorów meczu był prezydent FIBA Europe wybitny hiszpański koszykarz Jorge Garbajosa. Z pewnością mógł być tylko pod wrażeniem gry Macedończyków oraz publiczności, która w Sosnowcu stanęła na wysokości zadania dopingując przez całe spotkanie Polaków.

Polska - Macedonia Płn. 71:96 (16:25, 22:22, 12:22, 21:27)
Polska: Michał Michalak 20, Michał Sokołowski 15, Jakub Garbacz 9, Aleksander Balcerowski 7, Andrzej Pluta 7, Jarosław Zyskowski 6, Luke Petrasek 4,Jakub Nizioł 2, Aleksander Dziewa 1, Jakub Schenk 0, Przemysław Żołnierewicz 0
Macedonia Płn.: Nenad Dimitrijevic 32, Ethan Happ 19, Stojaan Gjuroski 17, Andrej Maslinko 10, Damjan Stojanovski 7, Adem Mekic 5, Andrej Magdevski 4, Bojan Krstevski 2, Vojdan Stojanovski 0, Damjan Robev 0, Viktor Efremovski 0