Mistrz olimpijski w pchnięciu kulą martwi się słabnącym zainteresowaniem lekkoatletyką oraz coraz mniejszymi środkami finansowymi, które są na nią przekazywane.

Majewski wskazuje, kto jest za to odpowiedzialny.

Jak dotychczas, ani jeden z naszych ministrów sportu nie wzbudził we mnie entuzjazmu. Co więcej, jestem zdania, że ministerstwo sportu jest u nas w ogóle niepotrzebne. Bo jak jego urzędnicy już coś wymyślą, to zawsze idzie na szkodę sportowców - twierdzi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" polski kulomiot.