Lewis to jeden z najwybitniejszych sportowców wszech czasów. Zdobył dziesięć medali olimpijskich, w tym dziewięć złotych. Dziesięciokrotnie stawał na podium mistrzostw świata, osiem razy na najwyższym jego stopniu. Laury zdobywał w biegach sprinterskich i skoku w dal.
To dla mnie lekkoatleta stulecia. Był nie tylko znakomitym zawodnikiem, ale jest też dobrym człowiekiem. Przy nim chcę się rozwijać - powiedziała 26-letnia Mihambo w wywiadzie dla "Bild am Sonntag".
Lewis ma doskonalić jej umiejętności w skoku w dal. A inny znakomity amerykański sprinter Leroy Burrell ma zadbać o to, by była coraz szybsza na rozbiegu.
Obaj wiele lat znajdowali się na szczycie. Wiedzą nie tylko jak osiągać znakomite wyniki, ale jak się na tym poziomie utrzymać. Mogę się od nich bardzo dużo nauczyć - podkreśliła zawodniczka.
Pierwsze rozmowy z Lewisem, były - jak sama je określiła - bardzo inspirujące. "Przez ostatnich 16 lat wpadłam w pewną rutynę. Jestem jednak niezwykle za nią wdzięczna, ponieważ właśnie dzięki temu jestem w tym miejscu, gdzie jestem. Teraz jednak przyszedł czas, by doświadczyć czegoś nowego" - przyznała Mihambo.
Jak poinformowała, w sierpniu przeprowadzi się do Houston, gdzie będzie mieszkać i trenować.
Oczywiście, jeśli pozwoli na to sytuacja na świecie. Nie zostawiam jednak Niemiec. To właśnie tu żyje i mieszka cała moja rodzina. Nie zamierzam o tym zapominać. Będę miała tu swój dom, bo właśnie tu będę wracać na sezon. To dla mnie ważne, żeby mieć taki azyl - dodała mistrzyni świata z Dauhy.