Była pływaczka rozumie emocje tenisisty, co nie oznacza, że zgadza się z jego słowami. Widziałam szopę Jerzego i chyba nie jest aż taka zła. Wydaje mi się, że nie do końca miał rację. Gdy zaczynasz karierę w większości dyscyplin sportowych to rodzice muszą w ciebie zainwestować. Na sport zawsze będzie za mało pieniędzy, zwłaszcza, gdy jest to sport tak elitarny jak tenis - twierdzi w rozmowie z TVP Info Jędrzejczak.

Reklama

Kandydatka do europarlamentu usprawiedliwia jednak wybuch Janowicza podczas konferencji. Jerzy miał też prawo się zdenerwować. Ja sama po sobie wiem, że czasem coś nieźle potrafi wyprowadzić cię z równowagi, że gdy słyszysz krytykę z ust dziennikarzy, pojawiają się emocje. Zawsze wtedy mówiłam do nich, przyjdźcie na basen o 5 rano, posiedźcie, zobaczcie, jak pracujemy, dopiero potem piszcie, że się nie przykładamy, czy podchodzimy do startu bez hartu, zaangażowania. Wiem też, że gdy wchodzisz na pewien pułap sportowy, stajesz się osobą publiczną, patrzą ci na ręce, trzeba się do tego przyzwyczaić, trzeba mieć twardy tyłek, serce i głowę. Brać na klatę to, co inni mówią, czerpać z tego, co pozytywne, a negatywne analizować. Mam taką zasadę, że biorę do siebie opinie ludzi, których szanuję - mówi Jędrzejczak.

ZOBACZ TAKŻE: Janowiczowi puściły nerwy na konferencji>>>