Krzysztof Kuzak: Czy to była odpowiedź na ten wielki, masowy udział w Tour de Pologne dla Amatorów?
Czesław Lang: Na pewno też, no bo tutaj się inspirujemy, widzimy. Zaczęliśmy cztery lata temu organizację tej imprezy. Dajemy wszystkim tym, którzy jeżdżą na rowerach szosowych szansę przejechania się rundą Tour de Pologne - ten królewski etap Bukowina - Bukowina. W ciągu tych czterech lat liczba uczestników wzrosła do 1600 osób. Każdy chce wystartować, chce przyjechać więc to też jest taka inspiracja, żeby zrobić więcej tego typu imprez. Zrobić to w różnych terenach, na różnych dystansach 50 i 100 km - do wyboru, w różnych klasyfikacjach wiekowych.
Nowy cykl, cykl wyścigów szosowych dla amatorów, który idzie tymi śladami, który wytyczyła znana już w całej Polsce impreza Skandia Maraton MTB.
Tak, jest to bardzo podobne - i regulaminowo i organizacyjnie. Będziemy oczywiście jeździć na rowerach szosowych. Widzimy jak duże jest zapotrzebowanie na jazdę na takich rowerach. Rower szosowy stwarza troszeczkę inne możliwości ścigania się, niż rower górski. Ja sam biorę udział w tych zawodach, wiem, że na "góralu" walczysz bardziej sam ze sobą - z terenem, błotem, piachem itd. Natomiast ściganie się na szosie, jazda w takiej grupie to już wymaga trochę sprytu, trochę taktyki, trochę jakieś współpracy z innymi zawodnikami. Tworzą się jakieś grupy.
Tutaj łatwiej się schować gdzieś "na koło", łatwiej sobie rozłożyć siły w tym peletonie. Stwarza to takie inne emocje, których ludzie szukają oglądając Tour de Pologne, Tour de France, mistrzostw świata. Widzą jak ci zawodnicy się ścigają. Oczywiście bardzo im doradzają siedząc przed telewizorem. Więc damy tym kibicom i sympatykom jazdy na rowerze takie możliwości, żeby oni się poczuli, że są w prawdziwym peletonie, że jadą, mają swoją taktykę. Na czym nam najbardziej zależy? To jest cały czas promocja kolarstwa, że poprzez te wyścigi wychowamy sobie kibiców, którzy później będą na Tour de Pologne dopingowali naszych zawodników. Wychowamy sobie młodzież, która będzie chciała uprawiać kolarstwo, a starsi zadbają o swoje zdrowie. To jest też nasz cel, aby zachęcać ludzi do zdrowego trybu życia. Bo jak biegają, jeżdżą na rowerze to zmienia się ich styl życia - lepiej się będą czuli, będą mieli swoje pasje, a człowiek z pasją jest naprawdę lepszym człowiekiem, jest bardziej przyjazny, bardziej produktywny i jest bardziej radosny. Myślę, że ten cały cykl wyścigów Tauron Lang Team Race ma to na celu.
Cały rok z kolarstwem. Pierwsze zawody w Sobótce, później w jeszcze czterech miejscowościach, równocześnie Skandia Maraton Lang Team i najważniejsza impreza w sierpniu - Tour de Pologne.
Tour de Pologne na pewno będzie także bardzo ciekawy. Start w Warszawie, ładna runda - dziesięć razy zawodnicy będą przejeżdżali przez linię mety. Dojdą nowe etapy, etapy ciekawe np z Nowego Sącza do Zakopanego, ale już na takiej rundzie gdzie po raz pierwszy będziemy jechać pod Gubałówkę. Trudnością porównywalny do Gliczarowa. Etap w Nowym Sączu też po górkach w końcówce. I kończymy tradycyjnie już czasówką w Krakowie. Będzie to bardzo ciekawy, dynamiczny wyścig i liczę na to, że zawodnicy, którzy wystartują dadzą nam wiele radości.
*Pierwsze zawody już 12 kwietnia w Sobótce, a następne w Krakowie (17 maja), Rzeszowie (31 maja), Gdańsku (14 czerwca) oraz w Krokowej (5 lipca).
Z Czesławem Langiem rozmawiał Krzysztof Kuzak.