215 km w Apeninach Tiralongo przejechał w 5 godzin, 50 minut i 31 sekund ze średnią prędkością ponad 38 km/godz. Włoski kolarz jest członkiem zespołu Astana i ma za zadanie pomagać swojemu liderowi, którym jest Fabio Aru. Dziś lider zgodził się, by jego „giermek” pomyślał raz o sobie i pozwolił mu wziąć udział w ucieczce, w której miał szansę na etapowe zwycięstwo.
Na mecie Aru, który przyjechał razem z Contadorem 56 sekund po zwycięzcy, rozpłakał się jak dziecko ze wzruszenia na wieść o sukcesie swego wiernego pomocnika.
Na ostatnich kilometrach Alberto Contador i Fabio Aru jawnie jechali przeciwko trzymającemu się dotychczas w czołówce Rigoberto Uranowi. Kolumbijczyk, który w ubiegłym roku był drugi w klasyfikacji generalnej, świetnie jeździ na czas i mógłby zagrozić obu liderom, którzy postanowili wykorzystać jego trudności na dość długim i trudnym etapie. W ucieczce po raz pierwszy nie było dziś Polaków.
W klasyfikacji łącznej Contador ma 3 sek. przewagi nad Fabio Aru z Włoch (Astana); o 25 sek. gorszy od lidera jest Australijczyk Richie Porte (Sky).
Przemysław Niemiec jest 24. ze stratą 11 minut i 10 sek.; Sylwester Szmyd - 45. (strata 37:58); Maciej Paterski (CCC) - 99. (1:19:33), Marek Rutkiewicz (CCC) - 105. (1:25:40), Łukasz Owsian (CCC) - 131. (1:39:26), Jarosław Marycz (CCC) - 146. (1:47:07), Bartłomiej Matysiak - 157. (1:56:25). Sklasyfikowanych jest 1888 kolarzy.
Po przejechaniu1480 km kolarze mają w poniedziałek zasłużony odpoczynek.