Monika Stachowska jak zwykle potrafi najcelniej i najtrafniej ocenić wydarzenia na boisku. Co stało się w meczu z Rumunkami?
Przewyższały nas w każdym aspekcie gry - w ataku, w obronie, w kontrataku, gra bramkarek. Naprawdę należał im się ten brązowy medal. Gratuluje Rumunkom bo naprawdę są dobrym zespołem. Natomiast my jako sportowcy wymagamy od siebie dużo. Każdy człowiek ma własne ambicje i my bardzo emocjonalnie podeszłyśmy do tego/ Stąd trudno tak się pogodzić z porażką. Mimo że od początku meczu przewaga Rumunek była widoczna i tylko się powiększała. No porażka - każdy człowiek trudno godzi się z porażką. Natomiast za dwa, trzy dni mam nadzieję, że będziemy się cieszyły z tego, że jesteśmy czwartym zespołem świata i że będziemy brały udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.

Reklama

Zanim porozmawiamy o tych przyjemnych sprawach top jeszcze zapytam Cię o mecz z Rumunkami. Dlaczego było tak dużo strat własnych, tyle zgubionych piłek, nierzucone rzuty karne? To były nerwy?
Może też i nerwy... Jeśli chodzi o mnie to mam jakieś tam doświadczenie związane z mistrzostwami świata ponieważ był to już drugi mój mecz o brązowy medal. Każdy się denerwuje, natomiast chyba to nie jest ten poziom gdzie można tłumaczyć to nerwami. Były lepsze - właśnie tak niestety mecze z lepszym zespołem wyglądają. Zaczyna się gubić piłki, popełnia się dużo błędów, dlatego że bardzo ostre warunki gry stawia przeciwnik.

To już teraz o tych rzeczach przyjemnych. Zagracie w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Trzeba zrobić wszytko żeby na tych igrzyskach się znaleźć bo te jest naprawdę olbrzymia szansa. Na igrzyskach gra tylko 12 zespołów.
Dokładnie tak i nie ma tutaj znaczenia, że najlepsza piłka ręczna to jest europejska piłka ręczna. Przy podziale miejsc dla poszczególnych kontynentów najbardziej pokrzywdzona jest Europa. A z przyjemnych rzeczy to najlepszą rzeczą na tych mistrzostwach świata byli nasi kibice, którzy byli z nami do końca, wspierali nas w każdym meczu i ja jestem dumna, że mogłam grać dla wszystkich Polaków, którzy śledzili nasze poczynania.

A my jesteśmy dumni z Was, za to że jesteście znów czwarte na świecie i za to, że będziecie walczyć o igrzyska. Bo my chcemy zobaczyć polskie piłkarki ręczne w Rio de Janeiro
Więc zróbmy to razem...

A teraz Święta, będzie miło i przyjemnie i chyba to będzie taki dobry czas na zresetowanie głów, tego wszystkiego co tutaj się działo. To nawet nie chodzi o odpoczynek taki fizyczny...
Zgadza się. Każda gdzieś tam już zmierza do swoich bliskich, którzy nam pomogą przełknąć ten - mimo wszystko - smak porażki.

Tytuł mistrzyń świata wywalczyły Norweżki, które w finale wygrały z Holenderkami 31:23.