W oświadczeniu podkreślono, że to rozwiązanie ma obowiązywać w czwartym kwartale bieżącego roku i że Wielkopolski Związek Kolarski "jest sprawdzonym partnerem, któremu na sercu leży dobro polskiego kolarstwa".
"Zarząd PZKol poprosił też Ministra Sportu i Turystyki o rozwiązanie, za porozumieniem stron, obecnie obowiązujących umów, co pozwoli w niezaburzony sposób kontynuować realizację zadań statutowych oraz na przekazywanie zawodnikom należnych stypendiów" - zaznaczono.
Jak wyjaśnił związek, powodem zmiany modelu finansowania są nowe długi PZKol.
W wyniku przeprowadzonej analizy wyszły na jaw nowe, dodatkowe zobowiązania finansowe, które spowodowali poprzednicy, m.in. zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego. W 2017 roku doszło do rozrostu administracji, a z nowymi pracownikami podpisano szereg umów, czego nie zgłoszono do ZUS i US. W związku z informacjami i dokumentami, do których Zarząd wreszcie uzyskał dostęp zmuszeni byliśmy podjąć powyższe działania, poinformować o sytuacji MSiT i zwrócić się do resortu z prośbą o wsparcie i pomoc - napisano w oświadczeniu.
Pożak nie ukrywa, że PZKol jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej i że są trudności ze spłatą dawnego długu wobec Mostostalu Puławy, wykonawcy toru w Pruszkowie. Dlatego - jak zaznaczył - jest "wdzięczny ministrowi Bańce za okazaną pomoc".
Zmiana zasad finansowania polskiego kolarstwa nastąpiła na kilka dni przed rozpoczęciem szosowych mistrzostw świata w Innsbrucku. Pożak zapewnił, że start biało-czerwonych w Austrii nie jest zagrożony. "Opłaciliśmy hotel i przeloty, a skład reprezentacji krystalizuje się. W tej sprawie będę jeszcze rozmawiał z selekcjonerem Piotrem Wadeckim" - dodał.