Prezydent zapewnił, że uczestnictwo w dorocznym spotkaniu rodziny olimpijskiej to dla niego wielkie przeżycie i okazja do kontaktu z polskimi sportowcami, którzy byli lub nadal są bohaterami rodaków.

Wyciskali łzy z naszych oczu, zwłaszcza kiedy dzięki ich błyskotliwym występom mogliśmy usłyszeć "Mazurka Dąbrowskiego" i oglądać jak na najwyższy maszt jest wciągana biało-czerwona flaga. (...) Najbardziej jestem wdzięczny za to, że poznałem panią Irenę Szewińską. Nie ma jej już z nami, pozostało po niej wspomnienie. Pozostaje ona najbardziej utytułowaną multimedalistką olimpijską w Polsce. To wielka dama polskiego sportu i lekkiej atletyki - zaznaczył.

Reklama

Podziękował też sportowcom za wszystkie sukcesy z 2019 roku oraz zwrócił uwagę, że kolejny zaczął się bardzo udanie - od sukcesu Dawida Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni.

Oby to był dobry omen. Mam nadzieję, że jeszcze dziesiątki takich gratulacji będziemy w tym roku składać. Także piłkarzom po mistrzostwach Europy. W swoim Orędziu Noworocznym mówiłem, że będzie to rok wielkiego polskiego sukcesu, także w sporcie - podkreślił Duda.

Jak dodał, pierwszy rok w drugim stuleciu istnienia Polskiego Komitetu Olimpijskiego będzie bardzo ważny. Jako powód wskazał zbliżające się igrzyska w Tokio. Podczas poprzedniej edycji zmagań olimpijskich w stolicy Japonii, w 1964 roku, biało-czerwoni zdobyli 23 medale.

Mam nadzieję, że te sukcesy będą powtórzone. Mam nadzieję, że wielu sportowców wyjedzie z Tokio szczęśliwych i uśmiechniętych. Medal olimpijski, przede wszystkim złoty, jest tym największym wyróżnikiem w sportach, które są na igrzyskach. Tych medali z całego serca chciałem państwu życzyć - zaznaczył prezydent, który z rąk prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego odebrał Order Zasługi PKOl.

Kraśnicki podsumował ubiegłoroczne obchody 100-lecia PKOl. Przypomniał również, że wielu sportowców jeszcze walczy o zakwalifikowanie się na igrzyska.

Reklama

Wyniki rokują, że liczba medali w Tokio będzie większa niż w Rio de Janeiro i Londynie. Bądźmy pełni dobrej myśli. Zrobimy wszystko, żeby warunki przygotowań były jak najlepsze - zadeklarował.

Minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk z kolei zaapelowała, by wspierać polskich zawodników także w chwilach niepowodzeń. Bo sport to także porażki. Liczę jednak, że ich nie będzie za dużo" - zastrzegła.

Odczytała też list od premiera Mateusza Morawieckiego, który wyraził nadzieję, że 2020 rok będzie w polskim sporcie czasem sukcesu i wykorzystanych szans.

Podczas sobotniej uroczystości wręczono Wielką Honorową Nagrodę Sportową PKOl im. Piotra Nurowskiego. Sportowcem Roku wybrano młociarza Pawła Fajdka, który jesienią po raz czwarty z rzędu został mistrzem świata. W kategorii "Drużyna Roku" doceniono wioślarską czwórkę bez sternika mężczyzn, która również stanęła na najwyższym stopniu podium w MŚ i zdobyła srebro w mistrzostwach Europy. Trenerem Roku została z kolei Malwina Wojtulewicz-Sobierajska. Jej podopiecznymi są młociarze Joanna Fiodorow i Wojciech Nowicki, którzy w MŚ w Dausze wywalczyli - odpowiednio - srebro i brąz. Nikt z laureatów nie był obecny.

Przekazano także wyróżnienia przyznane przez PKOl związkom sportowym za wyniki osiągnięte w ubiegłym roku. Otrzymało je 10 krajowych federacji. Doroczne Nagrody Nadziei Olimpijskich otrzymali zaś kajakarka Helena Wiśniewska oraz wioślarz Fabian Barański.

PKOl symbolicznie pożegnał też medalistów olimpijskich, którzy w 2019 roku oficjalnie zakończyli zawodnicze kariery. W tym gronie znaleźli się: kulomiot Tomasz Majewski, wioślarki Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj-Smolińska oraz zapaśniczka Monika Michalik.