W środowisku sportowym i nie tylko nie brakuje obaw, że wybuch epidemii koronawirusa może zmusić MKOl do odwołania olimpijskiej rywalizacji w planowanym terminie. Pojawiają się różne opinie, zazwyczaj nieoficjalne np. o przełożeniu igrzysk olimpijskich na 2021 rok.

Reklama

Umowa z MKOl przewiduje, że igrzyska odbędą się w 2020 roku. Można to interpretować, że przełożenie na inny termin jest dopuszczalne - powiedziała Hashimoto jednego z parlamentarzystów.

Zgodnie z umową prawo do odwołania igrzysk należy do MKOl. Jego przewodniczący Thomas Bach przyznał w poprzednim tygodniu, że organizacja "w pełni zaangażowała się" w organizację igrzysk w Tokio zgodnie z harmonogramem, pomimo rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Hashimoto również podkreśliła, że rząd Japonii, władze Tokio i komitet organizacyjny nadal pracują nad przygotowaniem igrzysk i nie zakładają, że miałyby się rozpocząć w innym terminie niż 24 lipca.

Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby igrzyska przebiegły zgodnie z planem - powiedziała brązowa medalistka olimpijska z Albertville w łyżwiarstwie szybkim na 1500 m. W igrzyskach startowała też w kolarstwie torowym, od 1988 do 1996 roku.

Minister dodała, że obecnie budżet olimpijski szacowany jest na 1,35 biliona jenów (12,5 miliarda dolarów). Według wyliczeń agencji rządowej zajmującej się audytem, prawie 80 procent tej sumy wydano już w latach 2013-18.

Wywołujący groźne zapalenie płuc koronawirus pojawił się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach i do tej pory rozprzestrzenił się na ok. 60 krajów. Zabił dotąd ponad 3 tys. osób, w zdecydowanej większości w Chinach. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia w ponad 70 krajach wzrosła do prawie 89 tys.

W Japonii stwierdzono już około tysiąca przypadków Covid-19, a zmarło z tego powodu 12 osób. W Europie największa epidemia ma miejsce we Włoszech, zwłaszcza w północnych regionach Lombardia i Wenecja Euganejska, gdzie odnotowano 52 zgony.