Minister sportu Werner Kogler powiedział, że grupy nie mogą być większe niż sześć osób i każdy z klubów musi na własny koszt przebadać wszystkich zainteresowanych - nie tylko piłkarzy, ale także sztab. Powrót na murawę sprawi, że coraz poważniej będzie można w Austrii myśleć o wznowieniu rozgrywek ligowych.

Reklama

My, jako rząd, chcemy to ułatwić, na pewno nie chcemy stać nikomu na drodze, ale musimy zrozumieć, czemu takie ograniczenia zostały wprowadzone - zaznaczył Kogler na zwołanej specjalnie konferencji.

Konspekt wznowienia rozgrywek jest już gotowy i analizuje je obecnie ministerstwo zdrowia, które ma na tej podstawie wydać dokładne wytyczne postępowania.

Na razie austriacka Bundesliga pauzuje do końca maja. Wiadomo już teraz, że do gry wrócą tylko ekstraklasa i jej zaplecze. Wszystkie niższe ligi zostały po prostu przerwane. Ustalono już też, że pierwszym meczem po wznowieniu rozgrywek będzie finał Pucharu Austrii między RB Salzburg i Austrią Lustenau. Terminu jednak nie podano.

Teraz mocno dyskutowane jest testowanie wszystkich zawodników na obecność koronawirusa. Musiałoby to się odbywać przed każdym meczem. Jak podaje związek, dotyczyłoby to ok. 200 osób na spotkanie. Pojawia się pytanie, skąd wziąć testy i kto je ma przeprowadzać. Rozgrywki wznowione zostaną na pewno bez udziału publiczności. Kiedy i czy kibice wrócą na trybuny, trudno teraz określić.

Poza tym musimy pamiętać, że mamy wielu piłkarzy zagranicznych, którzy teraz są ze swoimi rodzinami w swoich krajach. Ci muszą wrócić do Austrii i wówczas obowiązuje ich dwutygodniowa kwarantanna. Ten problem też musimy jakoś rozwiązać - zaznaczył Kogler.

Reklama

Od 1 maja do treningów będą mogli wrócić zawodnicy uprawiający tenis, golf i jazdę konną. To oznacza otworzenie kortów, pól i padoków.

To są bardzo dobre wieści, a tym bardziej dla tenisa. Piękna pogoda aż zachęca, by w końcu wrócić do gry. Jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni, że znaleźliśmy się w gronie dyscylin, które mogą cieszyć się powrotem do normalności - powiedziała prezes austriackiego związku tenisowego Christina Toth.

Sekretarz generalny zapewnił, że zostaną stworzone konkretne wytyczne kto, jak i kiedy może grać w tenisa. Będzie to dotyczyć zarówno sportowców wyczynowych, jak i amatorów.

Alexander Antonitsch stworzył "dziesięć przykazań", których będzie trzeba przy grze w tenisa przestrzegać. Chodzi m.in. o zachowanie dystansu dwóch metrów, siadanie z dala od siebie siebie na ławce, grę jedynie jeden na jednego - żadnych debli, oznaczanie piłek i dotykanie tylko "swoich".

Zielone światło austriacki rząd dał także ewentualnemu wyścigowi Formuły 1, jeśli ten odbędzie się bez udziału publiczności. Nie będziemy stać takiemu wydrazeniu na drodze - zaznaczył Kogler, który jednak też zaznaczył, że trzeba by było wówczas omówić wszystkie możliwości przyjazdu ekip.